Kto był na meczu ten widział…końcowy wynik bez niespodzianki
Co napisać o meczu, który Bzura powinna wygrać w trzech setach i zdobyć 3 pkt a kończy się porażką i aż 1 punktem.
Trzy kolejki do końca rundy zasadniczej i teoretycznie można odbić się od ostatniego miejsca w tabeli ale czy ktoś to jeszcze wierzy??
Z kim przyjdzie naszym siatkarzom walczyć o utrzymanie w II lidze nie wiadomo będzie to drużyna albo LUKS Dobroń albo LKPS Borowno. Wszystko rozstrzygnie się w trzech ostatnich kolejkach.
Bzura Ozorków – LUKS Dobroń 2:3 (25:21, 27:25, 22:25, 22:25, 12:15)
Skład Bzury: Pisera, Piasecki, Walczykowski, Zarankiewicz, Chałupnik, Ciesielski, Molenda(l) oraz Kacprzak, Kowalski, Kiciak
autor: AK
Zmiana godziny meczu!!!
„Jesteście za spokojni”
W drużynie Bzury nie ma chemii, która była w meczu z SMS II Spała w Ozorkowie. Trener Jurek biorąc czas mówił: „jesteście za spokojni”. Próbował pobudzać. To nic nie dawało. „Osoby charyzmatyczne są potrzebne, bo z grzecznej drużyny jeszcze nikt nic nie zrobił”- cytując klasyka.
Mecz zaczął się od sześciu kolejnych punktów dla gospodarzy. Wyglądało to trochę jak mecz jakiejś „egzotycznej” drużyny z mistrzami świata. Przecież tych drużyn nie dzieli, aż taka przepaść. Największą przewagę w tym secie gospodarze osiągnęli przy stanie 21:11. Trener Józef Jurek próbował manewru z dwoma libero, jednak po kilku nieudanych akcjach zrezygnował z tego pomysłu. Set przegrany 14:25 w trochę ponad 20 minut.
Set drugi zaczął się już bardziej wyrównanie, jednak od stanu 3:5, gra się znowu posypała. Bzura przegrywała nawet 8:19. Później miała dwie trzypunktowe serie i przegrywając 16:25 uniknęła większej kompromitacji.
Ostatni set po obiecującym początku 3:0 dla Bzury wrócił do „nienormalnej normy”. Mickiewicz Kluczbork zdobył 7 punktów z rzędu. Prawie do końca meczu trzy i czteropunktowe serie gospodarzy przerywał jeden punkt Bzury. Udane ataki Zarankiewicza czy Walczykowskiego były tylko łabędzim śpiewem Bzury w tym meczu. Wynik 14:25 i 3:0 dla gospodarzy.
Za tydzień mecz z LUKS Dobroń, będzie to preludium przed decydującymi meczami o utrzymanie.
UKS Mickiewicz Kluczbork- MKS Bzura Ozorków 3:0 (25:14, 25:16, 25:14)
Skład Bzury: Pisera, Ciesielski, Piasecki, Zarankiewicz, Sikora, Walczykowski – Kiciak (l) oraz Kowalski, Gajdzicki, Chałupnik, Kacprzak, Grabarczyk, Molenda (l)
autor: Tomasz Kiciak
Bez punktów w meczu z Borownem
Spotkanie z LKPS Borowno rozpoczęło się z 30 minutowym opóźnieniem, nie przeszkodziło to jednak przyjezdnym w zdobyciu trzech upragnionych punktów choć nasi siatkarze zaczęli spotkanie obiecująco.
Pierwszy set rozpoczęliśmy w składzie z nowymi zawodnikami, którzy od kilku dni trenują razem z drużyną – Mateusz Zarankiewicz na przyjęciu i Igor Walczykiewicz na ataku. Wyjściową szóstkę uzupełnili Kacprzak, Piasecki, Ciesielski, Chałupnik oraz Molenda na libero. Początek spotkania był wymarzony, kilku punktowe prowadzenie Bzury dawało nadzieję, że może po raz drugi w tym sezonie odniesiemy zwycięstwo. Niestety radość nie trwała zbyt długo. Goście odrobili straty a końcówka seta zakończona na przewagi na ich korzyść, sprawiła, że miny kibiców nie były zbyt tęgie.
Drugi set to całkowita dominacja siatkarzy z Borowna z Damianem Parkitym na czele, kontrolowali jego przebieg i pewnie wygrali drugą odsłonę.
Kolejna partia wlała w serca sympatyków Bzury nadzieję, że można doprowadzić do wyrównania w meczu. Skuteczne funkcjonował blok, zagrywka sprawiała trudności gościom dzięki czemu odskoczyliśmy na kilka punktów i do końca seta utrzymaliśmy przewagę.
Czwarta odsłona, która miała być kontynuacją poprzedniej od początku nie układała się po naszej myśli. Goście odskoczyli na 5 oczek a nam przydarzyły się dwie czerwone kartki za opóźnianie gry i żółta za niesportowe zachowanie. Mimo iż sędziowie napsuli krwi, nasi zawodnicy nie odpuścili i walczyli o każdy punkt. Przy stanie 22:18 na zagrywkę powędrował Zarankiewicz i naszym siatkarzom udało się doprowadzić do zaciętej końcówki. Remis po 23 i wydawało się, że uda się przechylić seta na naszą korzyść. Niestety autowy blok dał piłkę meczową przyjezdnym, którą wykorzystali i wygrali całe spotkanie 3:1.
Szanse na utrzymanie się bez fazy play off oddaliły się bardzo naszym siatkarzom, choć póki piłka w grze wszystko jest możliwe. W sobotę kolejne spotkanie, tym razem Bzura zagra w Kluczborku z tamtejszym UKS-em . Trzymamy kciuki i czekamy na pozytywne wieści.
Bzura Ozorków – LKPS Borowno 1:3 (24:26, 16:25, 25:18, 23:25 )
Skład Bzury: Ciesielski, Kacprzak, Walczykowski, Piasecki, Zarankiewicz, Chałupnik, Molenda (l) oraz Pisera, Grabarczyk, Sikora
autor:AK
Powrót Damiana Parkitnego do Ozorkowa pod znakiem zapytania
Grał w Bzurze w sezonie 2006/2007 w I lidze, przyszedł z Płomienia Sosnowiec ówczesnego PLS-u. Tym razem miał przyjechać z drużyną LKPS Borowno, ale ma kontuzję. Dobrze tego zawodnika zna ówczesny drugi trener Bzury Grzegorz Pawłowski, który po jednym z meczów I ligi w Poznaniu, tak się wypowiadał:
Niestety po dzisiejszej przegranej definitywnie żegnamy się z zapleczem PLS. W tym spotkaniu potrafiliśmy grać tylko do 17. Później nie potrafiliśmy grać końcówek. Poznaniacy skutecznie wykorzystali naszą nerwową postawę, grali konsekwentnie i wygrali ten mecz.
KS Inotel Poznań – MKS Bzura Ozorków 3:1
(25:20, 25:19, 23:25, 25:19)
Bzura Ozorków: Damian Parkitny, Rafał Grabarczyk, Krzysztof Domagała, Marcin Sadecki, Adam Pietrzak, Sławomir Krypel (libero) oraz Przemysław Antosiak, Daniel Sęk, Łukasz Kałuży.
Źródło: sportowefakty.pl 11.02.2007
Jednak to nie była prawda, ponieważ Bzura miała jeszcze 5 kolejek i 11 punktów straty do bezpiecznego miejsca. Później pokonała kolejno: SMS Spała, SPS Zduńską Wolę i drużynę która awansowała do PLS-u Płomień Sosnowiec 3:0. Na dwie kolejki przed końcem Bzura miała 6 punktów straty do bezpiecznego miejsca, więc szansa była do samego końca.
Tym razem sytuacja też jest trochę podobna, jeśli chodzi o bezpośrednie utrzymanie. Miejmy nadzieję że tym razem przy nieobecności Damiana Parkitnego (życzymy szybkiego powrotu do zdrowia), drużyna Bzury będzie miała więcej szczęścia i pokona swojego najbliższego przeciwnika, a także kolejnych , a my w przeciwieństwie do trenera Pawłowskiego w to wierzymy.
autor: Tomasz Kiciak
Zwycięskiego składu się nie zmienia
W porównaniu ze zwycięskim meczem Bzury z SMS II Spała w wyjściowym składzie nastąpiła jedna, ale kluczowa zmiana. Za Macieja Kiciaka na przyjęcie wszedł Rafał Piasecki.
Sobotni mecz Bzura zaczęła bardzo dobrze. Prowadziła 3:1, 5:2, a najwyższą przewagę osiągnęła przy stanie 16:8. Zawodnicy z Łodzi popełniali dużo błędów, a gospodarze grali skutecznie i wygrali 25:18
W drugim secie to Bzura grała nerwowo i przegrywała już 3:10. W tym momencie potrzebne były zmiany i po raz pierwszy zaprezentował się wypożyczony z Effectora Kielce- Mateusz Zarankiewicz. Jego wejście wniosło wiele dobrego do gry Bzury, popisywał się skutecznym atakiem i zagrywką. Pozwoliło to Bzurze na zmniejszenie strat do 18:22. Jednak łodzianie zdobyli trzy kolejne punkty i wygrali 25:18.
Set trzeci to ponownie ogromna przewaga gości, którzy prowadzili już 16:7 i dopiero pojawienie się Mateusza Zarankiewicza i Bartka Kowalskiego na zmianę sprawiło, że Bzura odrabiała straty i doprowadziła nawet do wyrównania po 22. Po zaciętej końcówce musiała jednak uznać wyższość gości przegrywając 23:25.
W secie czwartym od początku na parkiecie pojawił się Zarankiewicz i po początkowym przestoju Bzury 0:3, później gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero w połowie seta AZS osiągnął kilkupunktową przewagę i prowadził 19:12. Przy stanie 23:18 na zagrywce pojawił się Zarankiewicz i posyłając kilka trudnych zagrywek zmniejszył stratę Bzury do 22:23. Kiedy nadzieje kibiców odżyły, AZS zdobył dwa punkty i zakończył mecz przy stanie 22:25.
Bzura Ozorkow – AZS UŁ Łòdź 1-3 (25:18 18:25 23:25 22:25)
Bzura: Ciesielski, Grabarczyk, Piasecki, Gajdzicki, Chałupnik, Pisera- Molenda (l) oraz Kacprzak, Zarankiewicz, Kowalski, Sikora, Kiciak
Bzura pokonała SMS II Spała 3:2
Pierwszy mecz w Ozorkowie w nowym roku i pierwsze zwycięstwo. Jednak w sobotę kolejny mecz z AZS-em UŁ Łódź, więc jest następna okazja na wspieranie drużyny dopingiem.
Pierwszy set przebiegał bez większych serii punktowych dla jednej drużyny. Obydwa zespoły miały tylko po jednej trzypunktowej zdobyczy przy własnym serwisie w początkowej fazie seta. Później gra toczyła się punkt za punkt z małymi wyjątkami. Goście do końca kontrolowali sytuację i wygrali 25:21.
Drugi set rozpoczął się katastrofalnie dla Bzury, która przegrywała już 0:5. Po czasie wziętym przez trenera Prawdę, Bzura zmniejszyła stratę do 4:6, a za chwilę był już remis 9:9. Pierwsze prowadzenie w meczu ozorkowianie osiągnęli przy stanie 16:15 i nie oddali go już do końca tego seta, wygrywając 25:22.
Set III zaczął się dobrze dla Bzury, która prowadziła 2:0, 5:3, 7:4. Nic nie zwiastowało późniejszej tragedii, kiedy to przy stanie 13:8 dla miejscowych wszystko się zacięło. Ataków nie kończył żaden zawodnik w biało-niebiesko-białych barwach , do tego doszły błędy w przyjęciu zagrywki i Bzura straciła 11 punktów z rzędu! Do końca seta udało się zdobyć już tylko pięć oczek i skutkowało to przegraną 18:25.
Set czwarty był więc ostatnią szansą na pierwsze punkty w nowym roku. Siatkarze Bzury od początku byli bardzo skoncentrowani i nie roztrwonili dużej przewagi (14:7). Pierwsze skrzypce grał Bartek Kowalski. W końcówce goście zbliżyli się na 5 punktów, jednak to było wszystko na co było ich stać w tym secie. Bzura wygrała 25:19.
W tie-breaku pierwszy punkt zdobyli młodzi zawodnicy ze Spały. Było to jedno z dwóch prowadzeń gości w tym secie. Drugie przy stanie 5:4, wtedy po czasie wziętym przez trenera Prawdę Bzura nie oddała prowadzenia do końca meczu. Najwyższe wynosiło cztery punkty przy stanie 10:6. Zwycięstwo do 12 i cały mecz 3:2 przysporzyło zawodnikom i kibicom dużo radości.
Pierwsza wygrana Bzury!
Po trwającym blisko 2 godziny meczu Bzura odniosła pierwsze zwycięstwo w roku 2016 i pierwsze w całym sezonie (sic!). Mile widziana będzie kontynuacja zwycięstw w kolejnych pojedynkach.
Bzura Ozorkow – SMS II Spala 3-2 (21:25 25:22 18:25 25:19 15:12)
Bzura: Gajdzicki, Pisera, Kiciak, Grabarczyk, Chałupnik, Ciesielski- Molenda (l) oraz Klimczak, Kowalski, Kacprzak, Kaczan, Piasecki
SMS III- Bzura
SMS III Spała to najmłodszy zespół występujący w II lidze. W jego składzie grają zawodnicy urodzeni w 1999 roku, czyli nominalni kadeci.
W drużynie SMS-u zagrają m.in. Łukasz Rajchelt i Artur Sługocki, którzy będą przeciwnikami dla juniorów Bzury w startującym za niespełna miesiąc turnieju o mistrzostwo województwa łódzkiego w drużynie Wifamy I. W rundzie zasadniczej juniorzy dwukrotnie ograli rywali z Łodzi, jednak nie było w niej tych dwóch reprezentantów Polski. Teraz będzie okazja do skonfrontowania umiejętności na poziomie drugoligowym.
Przed seniorami Bzury zatem pierwszy,ale już bardzo ważny mecz. Każdy punkt, w tym spotkaniu będzie na wagę złota. W pierwszym meczu w Ozorkowie SMS III wygrał 3:1. Jednak mamy nadzieję, że problemy z początku sezonu zostały puszczone w niepamięć i drużyna Bzury zwycięsko rozpocznie rok 2016.
Liga juniorów: Bzura liderem po rundzie zasadniczej
Juniorzy, podopieczni treneraJózefa Jurka pokonali na wyjeździe Wifamę Łódź 3:2 i tym samym wygrali rundę zasadniczą ligi juniorów. Teraz czeka ich turniej finałowy, który odbędzie się w dniach 5-7 lutego 2016.Gospodarz turnieju zostanie wylosowany spośród zespołów chętnych do organizacji. Pierwsze trzy zespoły z turnieju finałowego zostają zgłoszone do ¼ MP.
Juniorzy Bzury wygrali siedem meczów ponosząc tylko jedną porażkę. Tabela (kolejno mecze, punkty, sety zdobyte, sety stracone)
1. MKS Bzura Ozorków 8 20pkt 23-9
2. Wifama Szkoła Gortata I Łódź 8 20pkt 22-11
3. EKS Skra Bełchatów 7 8pkt 12-16
4. KS Lechia Tomaszów 8 8pkt 12-17
5. Wifama Szkoła Gortata II Łódź 7 1pkt 5-21