W meczu MKS-ów lepszy Kalisz
W sobotę Bzura meczem wyjazdowym zainaugurowała rozgrywki drugoligowe. Mecz rozpoczął się z kilku minutowym opóźnieniem spowodowanym brakiem opieki medycznej. Gdy ratownik się pojawił siatkarze przystąpili do spotkania. Początek był wyrównany , gra punkt za punkt do stanu po 10. Później do głosu doszli gospodarze, którzy z akcji na akcję powiększali swoją przewagę. Powiedzenie, że gospodarzą pomagają ściany w Kaliszu jest dosłownym stwierdzeniem. Wiele akcji kończyło się po zetknięciu piłki z sufitem, kaliszanie na co dzień trenujący na tej hali bez litości wykorzystywali ten atut. Pierwsza odsłona dla gospodarzy zakończyła się wynikiem 25:19.
Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy, od gry punkt za punkt. Tym razem ten stan był krótki i gospodarze odskoczyli na bezpieczną przewagę i kontrolowali spotkanie. Podopieczni Grzegorza Zawieruchy robili co mogli by załapać się na grę, niestety by zdobywać punkty seriami nie było szans. Nasz blok w ogóle nie funkcjonał a doświadczeni zawodnicy z Kalisza: Porada i Pytlarz niemiłosiernie obijali ręce naszych siatkarzy. Set zakończył się 25:14 na korzyść gospodarzy.
Trzecia partia to od początku prowadzenie kaliszan, którzy czując wiatr w żaglach grali spokojnie kontrowali przebieg spotkania. Nasi siatkarze bez wiary pochodzili do kolejnych akcji i mecz nieuchronnie zbliżał się do końca. Po niespełna godzinie gry to gospodarze mogli zapisać 3 punkty do ligowej tabeli.
MKS Kalisz – Bzura Ozorków 3:0 (25:19, 25:14, 25:18)
Skład Bzury: Bartczak, Staniszewski, Ciesielski, Kiciak, Chałupnik, Gajdzicki, Nowak (l) oraz Zawierucha
autor: AK